Boże Narodzenie – cud miłości i pokoju!
Istnieją dwie hipotezy, dotyczące przypuszczalnej daty otwierającej długą tradycję obchodzenia świąt Bożego Narodzenia.
Pierwsza, znana z przekazów ustnych, sugeruje, że tę piękną uroczystość, nieco przez przypadek, ustanowił cesarz Aurelian (270-275 r.n.e.). Nie miała ona bynajmniej czcić narodzin Jezusa Chrystusa, lecz narodziny boga Słońca (Natalis Solis Invicti). Chrześcijanie oburzeni tym jawnym bałwochwalstwem zaczęli więc obchodzić w ten sam dzień narodziny Syna Maryi. Mógł to być rok 275 lub 300.
Druga hipoteza, mająca już namacalny, pisemny znak, datuje obchody Bożego Narodzenia na rok 313. Ta pisemna informacja pochodzi z tzw. Depositio Martyrum, datowanego na rok 354. Depositio Martyrum jest wykazem świąt Kościelnych, pisanym w latach 335-336. Jeden i drugi przekaz podają konkretny dzień – 25 grudnia. Był to moment przesilenia zimowego. Dla wczesnego chrześcijaństwa naturalny cykl astronomiczny miał kolosalne znaczenie. Łączył zmiany pór roku z istotnymi wydarzeniami w życiu Jezusa Chrystusa. Świadczą o tym również daty innych świąt – 25 marca ( Zwiastowanie), 24 czerwca ( narodziny świętego Jana Chrzciciela).
Niepodważalnym i autorytarnym dowodem na istnienie święta w dniu 25 grudnia jest dzieło św. Augustyna, napisane około 400 roku, pod tytułem „O Trójcy Świętej”. Słowa św. Augustyna nie podlegały żadnej dyskusji, tym bardziej, iż tradycja opierająca się na apokryfach Nowego Testamentu sugerowała poczęcie Chrystusa 25 marca. Z szacunkowych obliczeń dzień narodzin powinien wypadać więc właśnie na 25 grudnia. Współcześni badacze Biblii polemizują z tą datą i wskazują, że narodziny Jezusa przypadały raczej na przełom września i października. Są to jednak, jak na razie, czyste spekulacje. A wobec słów św. Augustyna – herezje!
Do uczczenia doniosłej chwili świąt konieczne było właściwe przygotowanie wiernych. W zależności od lokalizacji, adwent ( od łacińskiego słowa „przyjście”) znaczył ascetyczną pokutę, bądź radosne oczekiwanie. Dopiero papież Grzegorz Wielki, ujednolicił zalecenia liturgiczne dotyczące adwentu. Do dziś adwent trwa cztery tygodnie i jest jednocześnie oczyszczaniem ciała i duszy oraz – pełnym nadziei oczekiwaniem.
Symbole i zwyczaje Bożego Narodzenia
Warto tutaj wspomnieć o ciekawych zwyczajach adwentowych. Otóż w wielu regionach nieodzownym symbolem czekania na Boże Narodzenie jest wieniec adwentowy. Składa się on z gałązek choinki. Na zielonym igliwiu umieszcza się cztery świece, które oznaczają cztery niedziele adwentu. W każdą niedzielę oczekiwania, zapala się kolejną świecę. Pierwsza jest symbolem pokoju, druga – wiary, trzecia – miłości, natomiast czwarta – nadziei. Zielone gałązki mają oznaczać życie, krąg wieńca symbolizuje nieprzemijający, wieczny cykl istnienia, świece – nadchodzącą Światłość.
W naszej kulturze drzewa iglaste zawsze uważano za symbol trwania i wiecznego odradzania się. W średniowiecznych misteriach choinka występowała jako drzewo poznania dobra i zła. Misteria te wystawiano w wigilię Bożego Narodzenia, można więc przypuszczać, że chrześcijanie od dawna przyzwyczajali się do obecności drzewek iglastych w kontekście tych świąt. Wiemy na pewno, że tradycja choinek przyozdobionych wycinankami i jabłuszkami, narodziła się w Alzacji. Zwyczaj ten bardzo cenił Marcin Luter, który do tego zalecał spędzanie świąt w domowych pieleszach – w skupieniu i radości. Ze względu na autorytet Lutra, zwyczaj ozdabiania choinek stał się niezmiernie popularny w protestanckich Niemczech. Do Polski choinka zawitała stosunkowo późno – na przełomie XVIII i XIX wieku. Był to okres zaborów, więc Polacy po prostu przejęli tę tradycję od protestantów. Początkowo choinka była ozdobą typowo miejską, nieco później zaakceptowano ją na polskich wsiach. Typowo polską tradycją są wigilijne prezenty, które pod choinkę przynosi Święty Mikołaj. W krajach niesłowiańskich, jeśli już w ogóle obdarowuje się rodzinę czy przyjaciół – czyni się to dzień później, czyli 25 grudnia, w Boże Narodzenie.
Sygnałem rozpoczęcia wieczerzy wigilijnej jest „pierwsza gwiazdka na niebie”. Gwiazdę Betlejemską ujrzeli Trzej Królowie i to ona doprowadziła ich do nowonarodzonego Jezusa Chrystusa.
Życzenia na Boże Narodzenie – piękny zwyczaj
Postny posiłek rozpoczyna się modlitwą. Następnie nestor rodziny odczytuje fragment Ewangelii Mateusza lub Ewangelii Łukasza. Następnie wszyscy łamią się opłatkiem i składają sobie życzenia bożonarodzeniowe. Dzielenie się opłatkiem uważa się za pozostałość pogańską. Miało ono na celu odnowienie lub zawarcie nowego pobratymstwa. Obdarowanie kogoś opłatkiem samo w sobie ma już sens ochronny, magiczny. Opłatek to życzenia świąteczne, bowiem ma on chronić przed chorobami i wzmagać witalność. Dlatego kiedyś dawano go również zwierzętom gospodarczym. Dzisiaj życzenia bożonarodzeniowe są rozbudowane i często poetyckie. W niektórych regionach przetrwał też zwyczaj wysyłania ozdobnych pocztówek z życzeniami świątecznymi. Powinny one dotrzeć do nadawcy właśnie w wigilię Bożego Narodzenia. Naturalnie, pocztówki odchodzą już w zapomnienie, ponieważ życzenia świąteczne wysyłamy obecnie za pomocą SMS-ów, bądź maili. Są one równie finezyjne jak kiedyś, a czasem przewyższają formą dawne życzenia bożonarodzeniowe.
Stół wigilijny koniecznie musi być nakryty białym obrusem, pod którym kryje się pachnące sianko. Rygorystycznie przestrzeganym obyczajem jest stawianie jednego nakrycia więcej, niż liczba zgromadzonych osób. Boże Narodzenie jest czasem dobroci, współczucia, miłości. Dlatego też każdy samotny, strapiony wędrowiec, może liczyć na posiłek i dobre słowo. Tradycja ta upowszechniła się dopiero w XIX wieku, ale należy dzisiaj do równie ważnych, jak zwyczaj dzielenia się opłatkiem.
Na wigilijnym stole powinno znajdować się dwanaście potraw. Ilość dań jest nawiązaniem do liczby apostołów oraz miesięcy w roku. Jeszcze przed druga wojną światową dań mogło być pięć, siedem lub dziewięć. W żadnym wypadku nie mogła to być liczba parzysta, ponieważ zwiastowała ona nieszczęście i choroby. Istotnym zwyczajem towarzyszącym wigilii Bożego Narodzenia jest śpiewanie kolęd.
Czas Bożego Narodzenia tradycyjnie zamyka święto Trzech Króli – Kacpra, Melchiora i Baltazara. Pierwotnie byli to magowie ze Wschodu, którzy ofiarowali królowi żydowskiemu kadzidło, złoto i mirrę.
Dowodem na obecność w danym domu trzech mędrców są napisane kredą inicjały KMB. Ksiądz obchodzi wszystkie domostwa po kolędzie i skrapia wodą święconą pomieszczenia oraz mieszkańców. Tym obrządkiem, wywodzącym się z pogańskich wierzeń o dwunastodniowym przebywaniu dusz na ziemi, kończy się Boże Narodzenie. Cud miłości i pokoju dla wszystkich chrześcijan.
Bibliografia
„Geneza chrześcijańskiej rachuby lat” ks. Józef Naumowicz